sobota, 13 listopada 2021

Czy każdy może nauczyć się wszystkiego ?

 Niektórzy mówią, że można nauczyć się wszystkiego czy tak jest ?

Niebieskie tło z tytułem posta "Czy każdy może nauczyć się wszystkiego ?" po prawej stronie zdjęcie przedstawiające szkołę poniżej grafika samouka, dziecka z książką, mózgu oraz komputera z czapką studencką symbolizująca naukę samodzielną
Grafika zrobiona w serwisie Canva



Często spotykałem się z przekazem, że każdy może nauczyć się np. matematyki czy innego przedmiotu. Inni zaś uważali, że tak nie jest, że nie każdy ma predyspozycje (czym one są powiemy później) i nie może się nauczyć. Osobiście uważałem, przez większość czasu, że druga strona ma rację. Nie każdy opanuje dane zagadnienie/przedmiot/temat tak samo jak inny. I to jest normalne, nadal tak uważam. Jednak nieco zmodyfikowałem swoje podejście do tego zagadnienia.

Nauka w szkole a poza nią

Sam wiem po sobie, że wielu przedmiotów w szkole... nienawidziłem. I nadal tak jest. Po dziś dzień nie cierpię fizyki a historię uwielbiam. Paradoksalnie fizykę miałem w szkole średniej normalnie a historię... nie do końca. Ponieważ nauczycielka zaangażowana była w różne akcje, nie miała czasu na normalne zajęcia. 
Jednak mam też inny przykład z takim przedmiotem jak rachunkowość. W szkole średniej (technikum ekonomiczne) tego przedmiotu nie lubiłem. Traktowałem to jak zło konieczne. Kilka lat później kiedy sam sięgnąłem po ten przedmiot przez różne nauki oraz zainteresowanie numizmatyką, kryptowalutami etc. dostrzegłem, że rachunkowość nie jest taka zła jak ją nauczyciele malowali. 

Oczywiście ważne przy nauce jest nastawienie. Jak jesteśmy na NIE to nawet najlepszy nauczyciel, mentor, kurs czy inne źródło wiedzy nam nie pomoże. Jakiś dłuższy czas temu znajomy powiedział (chyba Rzymskie przysłowie):
"Żaden wiatr Ci nie pomoże, jeżeli nie wiesz do którego portu chcesz płynąć."
Coś w tym stylu, jeżeli nie napisałem w 100% poprawnie. Jednak sens jest ten sam.

 Wracając do pytania z tytułu

Czy każdy może się nauczyć wszystkie. Jak to pisałem przed chwilą, jeszcze kilka lat temu, byłem innego zdania. Każdy ma swoje cechy indywidualne i nie, nie każdy może opanować każdy materiał. 
Dziś powiedziałbym inaczej.

Każdy ma swoje cechy indywidualne które mogą pomóc w opanowaniu jednego materiału (bądź kilku), lub/i sprawić, że inny będzie przyswajany wolniej, ale z motywacją i chęcią/determinacją każdy materiał może opanować, każdy człowiek. 

Oczywiście jest tak, że jedna osoba na to samo zagadnienie poświęci np. 2 dni i je opanuje perfekcyjnie zaś druga osoba będzie musiała przy tych samych warunkach zewnętrznych poświęcić 2 ale tygodnie. I jest to całkiem normalne (przy założeniu, że warunki zewnętrzne są takie same).

Predyspozycje każdy ma inne, ja lubię je określać jako "premia do czegoś", pojęciem z gier RPG. I tak, ktoś może mieć premię do nauk ścisłych, inny do humanistycznych, ktoś zaś do języków. Jednak to nie sprawia, że nie będzie mógł opanować innego. Np. ktoś z zdolnościami do nauk biologicznych będzie mógł opanować np. rachunkowość. Może będzie musiał poświęcić więcej czasu na jakieś zagadnienia/elementy rachunkowości niż ktoś z "predyspozycjami" do tego, ale nie sprawia to, taki ktoś nie może zostać księgowym. 

Problem leży bardziej po stronie systemu edukacji reżymowej. Wiele osób z którymi rozmawiałem podzielają opinię, że szkoła zarzuca ucznia masą często zbędnych przedmiotów.
Sam po dziś dzień nie ogarniam w jakim celu miałem w szkole średniej np. biologię, chemię czy fizykę przez 3 i 4 lata będąc w technikum ekonomicznym (biologię chyba miałem 4 lata a fizykę i chemię chyba tylko 3). 

System edukacji reżymowej zwanej edukacją państwową, często (to moja subiektywna opinia) zniechęca ucznia/człowieka do nauki. Szkoła nie uczy jak się uczyć, a raczej jak tego nie robić. Natomiast w procesie nauki najważniejszym czynnikiem jest człowiek. Jeżeli jak pisałem wcześniej, jesteśmy na totalne NIE to nie na uczymy się bądź ten proces nie będzie przynosić efektów. Z drugiej zaś strony stoi nauczyciel, jeżeli on nie zachęci drugiej strony do zgłębienia danego tematu, bądź przedstawi go niezbyt zachęcająco to uzyskamy mieszankę ucznia który nie jest zainteresowany i nauczyciela który zmusza go do zgłębiania danej dziedziny w sposób negatywny. 

Każdy jest w stanie opanować każdą dziedzinę, którą (słowo klucz) będzie chciał opanować
"Dla chcącego nic trudnego"
I tak predyspozycje są ważne, tylko w sytuacji kiedy sami podejmujemy decyzję o nauce, sami na to wpływamy. Pamiętajmy, że w systemie edukacji mamy określone limity czasowe na przerobienie tematu, mamy nauczyciela i jego podejście które może być pozytywne ale (moja subiektywna opinia) częściej jest negatywne. Są jednak też osoby które przez swoje predyspozycje preferują system przymusowy i np. takiej osobie lepiej się uczyć kiedy ktoś nad nią stoi niż kiedy ma wolną rękę. Ważne są też materiały do nauki, ja np. programowania wolę uczyć się z nagrań video niż z książek. Książki są dobrym materiałem dodatkowym, ale nie postawił bym ich przed nagraniami, gdzie widzę na żywo jak ktoś pisze i sam też to robię.

Pojęciem kluczowym który przewodzi temu postowi, jest podejście do nauki indywidualne. Ponieważ uważam, że każdy jest w stanie nauczyć się wszystkiego czego zapragnie, ale pod warunkiem, że sam tego chce. Nie, że stoi nad nim "pan z mieczem" i mu każe opanować dany temat. Takie podejście nigdy nie przyniesie pozytywnego rezultatu. Pod przymusem, każdy się nauczy, jednak wiedza w ten sposób zdobyta, szybko też zaniknie.